Corocznie tysiące Polaków staje przed wyborem: przejść na emeryturę, czy pracować dalej? A jeśli emerytura, to z początkiem roku, czy w innym okresie? Okazuje się, że wybór terminu przejścia na świadczenie emerytalne może mieć bardzo duże znacznie dla jego wysokości.
Ustawa goni ustawę
Częste zmiany w przepisach o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym sprawiły, że zarówno sposób ustalania prawa do świadczenia, jak również określanie jego wysokości, w różnej mierze dotyczy osoby urodzone w innych rocznikach. Aktualnie podstawowy zapis pozwala na skorzystanie z emerytury kobietom po osiągnięciu wieku 60 lat oraz mężczyznom w wieku lat 65. Oczywiście warunkiem dodatkowym jest wymagana minimalna wysługa lat pracy. Z prawa do emerytur wcześniejszych korzystają niektóre grupy zawodowe, a ponadto zaopatrzenie emerytalne dotyczy kobiet, które urodziły co najmniej czworo dzieci i nie mają wypracowanej emerytury. Mianem emerytur określa się również świadczenia kompensacyjne nauczycieli czy tak zwane pomostówki.
Niezależnie od nazwy wszystkich świadczeniobiorców najbardziej interesuje jedno: Ile dostanę?
ZUS niewiele Ci powie
Poza skorzystaniem z mało dokładnego narzędzia, jakim jest kalkulator emerytury na stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie ma w praktyce lepszego sposobu na poznanie wysokości przyszłej emerytury. Wiele osób szuka pomocy w oszacowaniu przyszłego świadczenia, ale jedynie decyzja ZUS o przyznaniu świadczenia jest informacją pewną również w zakresie wysokości emerytury.
Nikt w ZUS-ie nie wyliczy nam emerytury „na próbę”, więc warto skorzystać z porad dotyczących wyboru terminu złożenia wniosku.
Waloryzacja składek
Waloryzowanie zgromadzonych na koncie emerytalnym składek ma duże znaczenie dla wysokości emerytury. ZUS waloryzuje oszczędności na dwa sposoby: kwartalnie i rocznie. Składając wniosek w każdym miesiącu, poza czerwcem, przyszli emerycie skorzystają i na waloryzacji kwartalnej i rocznej. Czerwcowe wnioski mają wyjątkowego pecha – w tym miesiącu ma zastosowanie jedynie waloryzacja roczna.
Taki dziwny sposób liczenia wymyślił ustawodawca i na zmianę, póki co, nie ma co liczyć. Więc zamiast składać podanie o naliczenie świadczenia już w czerwcu warto poczekać do lipca – w ten sposób emerytura może być wyższa nawet o 100 złotych.
W roku 2018 roczna czerwcowa waloryzacja była rekordowo wysoka- jej wskaźnik sięgnął poziomu 108,68 procent. Na 2019 rok Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej zapowiedziało waloryzację składek w oparciu o wskaźnik 109, 20 procent! W dużym uproszczeniu oznacza to, że składając wniosek w lipcu mamy szansę na emeryturę o 9,2 procent wyższą, niż przed waloryzacją w czerwcu.
Uwaga! Waloryzacja składek nie jest tym samym, co waloryzacja emerytur przeprowadzana co rok w marcu.
Wiek ma znaczenie
Ustawa o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym i rentowym pozwala w Polsce cieszyć się emeryturą już od 60 roku życia w przypadku kobiet, oraz 65 roku dla mężczyzn. Jednak analitycy ZUS oraz niezależni ekonomiści działający poza systemem państwowym wskazują na korzyści płynące z wydłużenia okresu zatrudnienia.
Ma to głównie związek ze wzrostem składek na koncie przyszłego emeryta. Z jednej strony składek przybędzie dzięki comiesięcznym wpływom z tytułu pracy a także z racji rocznej waloryzacji dokonywanej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Dla przykładu: kobieta mająca 60 lat przy dochodach 3,7 tys. brutto może liczyć na świadczenie w wysokości ok. 1916 zł. Jeśli wydłuży zatrudnienie o jeden rok, to świadczenie wzrośnie do kwoty 2297 zł. Analogicznie można ocenić przechodzenie na emeryturę mężczyzn – im dłużej będą pracować poza ustawowy wiek (65 lat), tym wyższe świadczenie wypracują.
Porównywanie wprost wysokości emerytur osób o podobnych dochodach z tytułu pracy i mających ten sam wiek jest obarczone ryzykiem błędu. Przy ustalaniu wysokości świadczeń dla osób zatrudnionych przed 1 stycznia 1999 roku czynnikiem decydującym może być wartość zgromadzonego kapitału początkowego. Kolejne, coraz młodsze roczniki emerytów będą miały niższe świadczenia właśnie dlatego, że ich kapitał początkowy jest coraz mniejszy w porównaniu z poprzednimi rocznikami.
Osoby, które nie mają ustalonego kapitału, a pracowały przed 1 stycznia 1999 roku mają prawo wystąpić do ZUS z wnioskiem o ustalenie kapitału początkowego. Czasem wymagać to będzie dostarczenia dokumentacji potwierdzającej przebieg zatrudnienia, ale w ogólnym rozrachunku posiadanie kapitału początkowego jest dla przyszłych emerytów bardzo korzystne.